Nagle odwrócił się na pięcie i zachęcał mnie abym poszła za nim. Tym razem się zgodziłam. Szliśmy przez pole aż doszliśmy do dziwnego starego domku, który stał na środku tego pola.
- Gdzie jesteśmy? - zapytałam
- W naszym obozie - odpowiedział - już ci mówiłem.
Przed wejściem do domku stała wamipirzyca i przyglądała mi się. Gdy podszedł do niej Kaspar poprosiła go aby z nią porozmawiał.
- Kto to jest? - spytała go półszeptem.
- Ona jest nowa, znalazłem ją w lesie- odpowiedział.
- A jak ma na imię? - zapytała go po chwili
- Katrine...-odpowiedziałam wampirzycy - a ty jak masz na imię?
Ana?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz