Translate

czwartek, 21 maja 2015

Od Any cd Kat

Zabawne, bo ja też nie wiedziałam, co tutaj robię... Ech, no cóż, a myślałam, że może ona mi rozjaśni w głowie...
Znowu zemdlała. Czekałam cierpliwie, aż znowu się obudzi, ale ona nic. Westchnęłam i podniosłam ją z ziemi. Dziewczyny nie powinny ratować innych dziewczyn. Ale z powodu chwilowego (Broń Boże, żeby nie stałego!) braku jakiegokolwiek mężczyzny, oprócz Grubego Bena (,,dealera'' kamieni, jak go też nazywałam), do tego nie grzeszącego urodą, musiałam poradzić sobie sama. Bo przecież nie mogłam zostawić jej samej w lesie.
Położyłam ją na ganku jakże miłego domku, w którym miałyśmy mieszkać, po czym usiadłam na stopniu i wbiłam wzrok w las przede mną. Docierała do mnie cała gama dźwięków i zapach zwierzyny. Nagle poczułam na sobie czyjś wzrok.
Dziewczyna przyglądała mi się z zaciekawieniem. Wyszczerzyłam do niej kły.
- Nie powiedziałaś, jak masz na imię - powiedziałam.
- Katy - odpowiedziała.

Katy?   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz