Translate

piątek, 29 maja 2015

Od Katy cd Any

Anie odbiło. Rzuciła się na Criminala. Na szczęście udało mu się chwilowo unieruchomić wampirzycę. Ana była przyciśnięta do ziemi i warczała na nas. Ona nas naprawdę nie poznawała. To nie był jakiś chory żart. Coś było nie tak.
-Ana uspokój się-zaczęłam powoli.
Nie zareagowała. Zaczęła się jeszcze bardziej szamotać.
-Dasz radę zanieść ją do grubego Bena?-Spytałam się Criminala.
Kiwnął potakująco głową, ale jego oczy zdradziły niepewność. Pomogę mu-pomyślałam. Nasza głupia kłótnia poszła w niepamięć. Ale patrząc w jego oczy zauważyłam, że o pocałunku nie zapomniał, zresztą ja też nie. Może jednak nie myślał o mnie tak jak sądziłam jeszcze przed chwilą. Może jednak czuł coś do mnie naprawdę?

Ana? Criminal? Idziemy do grubego Bena???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz